Zapraszamy do zapoznania się z listem wysłanym 4.08.2024 do RDLP w Białymstoku,

w ramach konsultacji społecznych:

UWAGI W SPRAWIE MORATORIUM

Szanowni Państwo,
Nie zgadzam się na dyskusję na temat wyłączenia terenów z gospodarki, jeżeli dyskusja ta
dotyczy wyłącznie bardzo mało intensywnie użytkowanych terenów (lasy), a nie dotyczy bardzo
intensywnie użytkowanych terenów (użytki rolne).
I rolnictwo i leśnictwo jest potrzebne, pierwsze daje nam żywność, drugie daje nam szereg
produktów znacznie mniej obciążających środowisko w stosunku do alternatyw. Polska to
gęsto zaludniony kraj i każdy właściciel ziemi podjął świadomą decyzję, jak zagospodaruje dany
teren. Jak zagospodaruje, a nie jak wyłączy z gospodarki!
To właściciele ziem decydowali przez lata czy dany teren ma być zagospodarowany bardzo
intensywnie (rolnictwo) czy mało intensywnie (leśnictwo). Tam gdzie ludzie zdecydowali się na
rolnictwo, co roku wprowadzane są nawozy i pestycydy, mamy „zrąb zupełny” 1-3 razy w roku,
sztuczne odnowienie nienaturalnymi wytworami inżynierii hodowlanej. Tam gdzie zdecydowali
się na las, nie są stosowane nawozy i pestycydy, średnio co 10 lat dokonuje się przerzedzenia
roślin, zrąb jest raz na 100 lat, a odnowienie jest naturalnymi gatunkami roślin i coraz częściej
w sposób naturalny. Rolnictwo powoduje co roku śmierć znacznie większej ilości dzikich
zwierząt (również chronionych) niż leśnictwo.
Jeżeli społeczeństwo pragnie wyłączyć część ziem z gospodarki, to powinniśmy dyskutować
przede wszystkim o tych terenach, gdzie gospodarka jest bardzo ingerująca w środowisko
(użytki rolne to 61% kraju), a nie o tych, gdzie już z mamy gospodarkę bardzo mało ingerującą
w środowisko (lasy państwowe to 23% kraju, a wszystkie lasy i zadrzewienia to 31% kraju). To
tak jakbyśmy chcieli poprawić bezpieczeństwo dzieci, jeżdżących na rowerach do szkoły
czterema podobnymi osiedlowymi ulicami i dyskutowalibyśmy, czy na jednej ulicy ograniczyć
prędkość z 15 do 10 km/h, podczas gdy na innych równorzędnych ulicach dopuszczalna
prędkość to 150 km/h.
Nie wiadomo, czy społeczeństwo chce wyłączeń z gospodarki (nikt na razie rzetelnie tego nie
zbadał), ale jeśli tak, to proszę pamiętać, że czasem oczekiwania są po prostu bezsensowne i
nie należy im ulegać. Przykład: społeczeństwo niemieckie oczekiwało zamknięcia elektrowni
atomowych. Nie miało to sensu klimatycznego i finansowego, nie poprawiło też
bezpieczeństwa. Po prostu było bezsensowne pod każdym względem.
Jeżeli w ogóle głos społeczeństwa powinien być uwzględniony, to przede wszystkim powinien
być brany pod uwagę głos ludzi na stałe mieszkających w danej okolicy.

Ponadto protestuję przeciwko tworzeniu kolejnych form ochrony przyrody nazywanych na
przykład „moratorium”. Mamy wystarczającą ilość form ochrony przyrody, zdefiniowanych w
polskim prawie i jeśli ktoś chce tworzyć rezerwaty ścisłe, to może to zrobić, ale musi przejść
odpowiednią drogę i m.in. przekonać lokalne społeczeństwo (mające prawo weta), gdyż to ono
będzie najbardziej dotknięte skutkami decyzji.
Wszystkie lasy w Polsce są chronione. Właściciel ziemi rolnej decydując się na jej zalesienie
nakłada na siebie szereg ograniczeń i obowiązków, a cofnięcie tej decyzji jest prawie
niemożliwe. Intensywność gospodarki w Lasach Państwowych jest dużo niższa niż w lasach
prywatnych, 10% terenów już jest wyłączone z użytkowania, zostały wyznaczone bardzo
wysokie wieki rębności, co jest nieopłacalne dla polskiej gospodarki, ale powinno zaspokoić
stronę społeczną.
Ponadto nawet typowy las gospodarczy spełnia funkcje społeczne i przyrodnicze. Przyjmując
popularne (acz fałszywe) twierdzenie, że las w wieku poniżej 20 lat nie spełnia funkcji
przyrodniczej i społecznej, to cały czas, w każdej okolicy 80% lasów spełnia funkcje społeczne i
przyrodnicze, bo cały czas 80% lasów ma powyżej 20 lat. Główna zasada gospodarki leśnej
polega na utrzymaniu lasów w zrównoważonej strukturze wiekowej. Oznacza to, że gdy mamy
100ha lasu w każdym wieku od 1-letniego do 100-letniego, to wycinając i odnawiając co roku
1ha (1%) będziemy mieli zawsze taką samą ilość lasu w każdym wieku. W Lasach Państwowych
wycina się i odnawia tylko 0,88% lasów, a w wielu obszarach w Europie jest to 1,5 – 2%.
To właśnie niezmieniona od lat gospodarka leśna doprowadziła do powstania tych cennych
przyrodniczo siedlisk jakie mamy. Przypuszczenie, że kontynuacja tej gospodarki spowoduje
utratę tych siedlisk, jest zupełnie nielogiczne.
Ponadto wyłączenie z gospodarki (bierna ochrona) nie chroni ekosystemu, który jest na danym
terenie, tylko chroni proces, który będzie prowadził do tworzenia się nowych ekosystemów. A
skoro mamy chronić nie to co jest, a to co będzie, to najważniejsze pytanie brzmi: jakie tereny
poddane ochronie biernej dadzą nam w przyszłości najkorzystniejsze efekty przyrodnicze? I tu
jak mantrę będę powtarzał, że są to tereny zmeliorowane, które należy poddać ponownemu
zabagnieniu. Tereny te znajdują się głównie na obszarach rolnych. I zapewne nie trzeba
rolników do niczego zmuszać – jestem pewien, że jakby zmienić system dopłat dla rolników, aby
zamiast intensywnego rolnictwa wspierał odtworzenie mokradeł, to sprawa załatwiłaby się
sama i bez walki.
Protestuję również przeciwko tworzeniu lasów społecznych wyłącznie na terenach należących
do Skarbu Państwa. Byłoby to dyskryminowaniem ludzi mieszkających w miastach, otoczonych
lasami prywatnymi jak Nowy Sącz, Wysokie Mazowieckie czy choćby warszawski Józefów.

Z Szacunkiem

Maciej Remuszko